Dyrektor Świętokrzyskiego Parku Narodowego wstrzymał niezależne badania przyrodnicze na Świętym Krzyżu
Tylko dwie osoby twierdzą publicznie , że przyroda drugiego co do wysokości szczytu Łysogór trwale i bezpowrotnie utraciła swoje walory przyrodnicze. Są to Minister Środowiska i dyrektor Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Przyrodnicy postanowili sprawdzić czy to prawda.
Z datą 12 lipca 2019 wystawiono imienną przepustkę na realizację badań, które rozpoczęto natychmiast.
Jednak w piśmie z 24 lipca 2019 r dyrektor ŚPN Jan Reklewski wstrzymał zgodę na wykonanie badań.
Swoją decyzję w piśmie dyrektor Reklewski argumentuje następująco:
„Trudno sobie wyobrazić aby w ciągu jednego tygodnia udało się przeprowadzić kompleksową inwentaryzację przyrodniczą badanego terenu”.
Tymczasem nigdzie nie informowano, że wykonano pełną inwentaryzację. Stąd argumentacja dyrektora jest całkowicie nieuzasadniona i nie posiada żadnych podstaw.
Dyrektor Reklewski w rozmowie z 27 lica 2019 z kielecką Gazetą Wyborczą w jeszcze dziwniejszy sposób argumentował swoją decyzję:
„Powstały podejrzenia, że (badania) prowadzone są pod z góry założoną tezę”.
Takie twierdzenie jest dziwaczne i nie bardzo wiadomo z czego wynika. Zwierzęta i rośliny albo są albo ich nie ma na danym terenie. Przystępując do niezależnych badań zaryzykowano, że okaże się, że rzeczywiście teren utracił wartości przyrodnicze. Ponadto dyrektor nie zgłaszał wcześniej żadnych wątpliwości i nie informował o nich Stowarzyszenia MOST.
Rzeczywiście szybko, bo po dwóch dniach badań okazało się, że na Świętym Krzyżu występują chronione, rzadko występujące siedliska i gatunki roślin i zwierząt wymienione w polskich i międzynarodowych dokumentach. O fakcie tym Stowarzyszenie MOST poinformowało na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Treść posta informującego o badaniach na Świętym Krzyżu
Ponadto dostępna literatura naukowa podaje cały szereg rzadko występujących i zagrożonych gatunków organizmów występujących na tym terenie.
Z nieznanego nam powodu dyrekcja ŚPN i minister środowiska ignorują te dane.
Dyrektor Świętokrzyskiego Parku Narodowego może wstrzymać lub cofnąć zgodę na badania w dwóch przypadkach.
Regulamin udostępniania ŚPN do badań naukowych mówi: (Załącznik nr 2 do Zarządzenia nr 11/2018 Dyrektora Świętokrzyskiego Parku Narodowego Z siedzibą w Bodzentynie z dnia 19.02.2018 r.) mówi, że:
„pkt 10. Dyrektor Parku może wstrzymać wydanie zgody na prowadzenie badań naukowych w ŚPN osobie/instytucji, która nie złożyła sprawozdania z realizacji innego projektu realizowanego w ŚPN.
Pkt 12. W określonych przypadkach (konieczność i zasadność prowadzenia badań w Parku, stopień ingerencji w przyrodę Parku, zaproponowana metodyka badań) wydanie decyzji, może być poprzedzone dodatkowym opiniowaniem ,,Wniosku’’ (przez Radę Naukową Parku, specjalistów w danym zakresie z Rady Naukowej Parku lub spoza Rady Naukowej)”.
Ani jedna ani druga okoliczność nie dotyczy wydanej zgody. W pierwszym przypadku nigdy wcześniej Łukasz Misiuna nie prowadził samodzielnych badań w ŚPN stąd nie składał raportu. W drugim przypadku dyrektor nie wymagał metodyki badań wydając swoją zgodę. Swoją drogą istnieje wątpliwość, czy Rada Naukowa ŚPN opiniowała wydaną zgodę i czy wie o niej.
Co więcej, żadna umowa ani żaden przepis nie zobowiązuje Stowarzyszenia MOST do zachowania tajemnicy w zakresie ustaleń prowadzonych badań na terenie Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Wręcz przeciwnie – jako badania niezależne i realizowane w ramach kontroli obywatelskiej powinny być ogłaszane publicznie.
Prawdopodobnie właśnie to spowodowało, że dyrektor Reklewski postanowił uniemożliwić prowadzenie dalszych, niezależnych badań, które niemal natychmiast podważyły opinię jego i Ministra Środowiska. A to oznacza, że projekt rozporządzenia Rady Ministrów jest bublem prawnym niepopartym faktami.
Jeszcze 24 lipca 2019 dyrektor Reklewski w swoim oświadczeniu zamieszczonym na stronie www ŚPN pisał o tym, że wydał zgodę na badania i badania trwają.
W swoim piśmie do dyrektora ŚPN z 24 lipca 2019, Łukasz Misiuna napisał między innymi:
„Żywię przekonanie, że również w Pana interesie jest wykorzystanie tych danych i decyzja o zgodzie na kontynuację badań w tym roku jak i w kolejnym. W ten sposób może Pan mieć istotny wkład w obronę praworządności w Polsce oraz zachowanie Świętokrzyskiego Parku Narodowego w niepogorszonym stanie”.
Dyrektor jednak z tej okazji nie skorzystał.
W swoim piśmie dyrektor wskazał, że do prowadzenia dalszych badań niezbędny jest nwy wniosek zawierający pełne metodyki badań, biogramy ekspertów, ich afiliacje oraz poświadczenie dorobku naukowego. Dyrektor oczekuje też zaopiniowania tych dokumentów przez naukowca z tytułem naukowym nie niższym niż doktor habilitowany.
Obecnie Stowarzyszenie jest w trakcie kompletowania dokumentów.
Stowarzyszenie złożyło zażalenie na decyzję dyrektora Reklewskiego i oczekuje na jej rozpatrzenie.
Wszystkie cytowane pisma znajdują się w posiadaniu Stowarzyszenia MOST.